,,Sztorm stulecia'' Stephen King

            ,,Sztorm stulecia'' jest pierwszą książka Kinga, którą przeczytałam. Zawsze miałam ochotę sięgnąć po jego książki, ale nigdy się za to jakoś nie zabrałam. Niestety Książka jest strasznie ciężko dostępna, a jak już jest to kosztuje fortunę. Ma pojawić się dopiero w 2019 r.
               Akcja dzieje się w Little Hall. Jest to wyspa , na której wszyscy się znają, lubią mniej lub bardziej, ale jest to też wyspa pełna sekretów mieszkańców. W telewizji zapowiadają sztorm stulecia -ogromną burzę śnieżną, jednak dla mieszkańców, którzy szykują zapasy nie będzie to zwykła burza. Dla niektórych z nich skończy się ona tragedią. W mieście pojawia się tajemniczy Andre Linoge. To on stanie się największą zmorą wyspiarzy podczas sztorm. Chce by Ci dali mu to czego chce.
           ,,Sztorm stulecia'' ma formę scenariusza. Chyba taka forma pisania książek nie do końca do mnie przemawia. Strasznie mnie drażni. Moim zdaniem gdyby ,,Sztorm stulecia'' był powieścią to byłby dużo przyjemniejszą jak dla mnie książką. Mimo wszystko jestem mu to w stanie wybaczyć, bo sięgając wiedziałam na co się piszę, ale nie potrafię przeboleć jednej rzeczy, a mianowicie zakończenia. Cała Książka trzyma nas w napięciu i ciągle czekamy by się dowiedzieć czego ten Linoge  chce. Powód się okazuje tak banalny, że aż mi nie pasuje do tej książki, więc to chyba taki mój zarzut wobec Kinga. Postawił na tak proste i przewidywalne zakończenie. Książka pełna grozy zakończona tak zwyczajnym  zakończeniem, że aż szkoda się robi, że jest tak proste. Aż ciśnie się na usta ,,Serio King, serio?'' 
                Jednak  jeśli ocenić całość to  książka mi się podobała. Czytałam ją z zapartym tchem, nie mogąc doczekać się co będzie dalej. King mnie nie porwał tą książką, ale mimo wszystko zachęciło mnie to do czytania innych jego książek. Ciekawi mnie czy to zakończenie to takie drobne potknięcie czy każda jego książka taka jest. Już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po kolejne dzieła. 
 
A teraz taki bonusik:
          Obejrzałam serial ,,Sztorm stulecia''. Jednak muszę przyznać, że nie oddaje klimatu książki. Czytając ją momentami miałam ciarki i zwyczajnie mnie ciekawiło co będzie dalej. Serial jest taki ,,meh", czyli ani dobry ani zły. W moim odczuciu typowy średniak. Jest wiernie odwzorowany, jednak mnie nie przekonał. Warto go obejrzeć chociażby po to, by sobie porównać. Mi się nie podoba po prostu mnie wynudził. Wyobrażałam sobie go lepiej. Jest to też wina lat w jakich to było kręcone. Obecnie jestem przyzwyczajona do dobrych efektów specjalnych i może dlatego tak mnie odrzuca. Choć jak oglądałam stary ,,Koszmar z ulicy Wiązów'' to mi się podobał. Nie był straszny co prawda, ale przyjemnie się go oglądało, a przy ,,Sztormie stulecia'' się zwyczajnie męczę.Nie, nie i jeszcze raz nie dla tego serialu''. To by było w zasadzie na tyle. Mam nadzieję, że taki mini bonus się spodobał.

Komentarze

  1. Nie miałam jeszcze okazji czytać niczego 'spod ręki Mistrza", jednak mam na półce "Cmętarz Zwieżąt" i muszę się w końcu za niego zabrać. Ciekawa recenzja, ja również za książkami w formie scenariusza nie przepadam, więc raczej po "Sztorm stulecia" bym nie sięgnęła.

    Pozdrawiam cieplutko i ściskam :*
    M.
    martynapiorowieczne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie trochę mnie to zraziło, ale obiecałam chłopakowi, że obejrzę z nim serial. Wołam najpierw przeczytać książkę :) ,,Cmętarz dla zwieżąt" u mnie jest następny w kolejce. Z racji tego, że King napisał tę książkę pod wpływem śmierci kota córki, a że sama mam kota to muszę przeczytać :) również pozdrawiam ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. King to mój ukochany pisarz, a Sztorm to jedna z jego lepszych książek. Widzę, że lubisz zbierać unikaty, bo to wydanie tez sporo kosztuje, chociaż to się zmieni gdy wyjdzie w Kolekcji Mistrza grozy. Jeżeli będziesz chciała poznać lepiej Kinga to poczytaj sobie Zieloną Milę, Dallas'63 Bastion, Misery, Cujo, Wielki Marsz... o j mogę tak długo, ale te wymienione to ścisła czołówka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no to akurat jest zdjęcie czytnika. Nie umiałam tak go ładnie sfotografować, bo jednak książki są bardziej fotogeniczne. Mam dobrą wiadomość, bo własnie jest w sprzedaży ta książka- wydawnictwo się zlitowało :> Jakoś nie mogę się do niego przekonać. Mam wrażenie, że jego książki są banalne i mają mega ciężki klimat przy, którym aż się męczę :/
      Czytałam jeszcze Cmętarz, ale też mi jakoś nie podpasował:/

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JAKUB MAŁECKI - ,,DYGOT''

TEKST - Dmitry Glukhovsky

Obietnica krwi- Brian McClellan