Opowieści z Dzikich Pól Jacek Komuda


Jakoś powiem szczerze, nigdy nie ciągnęło mnie do tejże książki. Nie wiem dlaczego? Może to z powodu dużej dawki historii, za którą osobiście nie przepadam? A może dlatego, że są to opowiadania, a ja jednak wolę pełnowymiarowe powieści?  Coś było w niej, że ewidentnie długo zwlekałam, by ją przeczytać. Zawsze było coś innego. No, ale nareszcie nadeszło jej pięć minut.

Chcesz przenieść się w do czasów Rzeczypospolitej szlacheckiej? Przeczytać o tym, tak by się nie zanudzić? Lubisz historię ? A może wolisz fantastykę?  Krótkie opowieści, które wciągają Cię całego. Tu znajdziesz to wszystko i jeszcze więcej.

,,Opowieści z Dzikich Pól'' to jak sama nazwa wskazuje zbiór opowiadań. Dokładnie jest ich siedem. Każde z nich ma inną fabułę i często innego bohatera. Wyjątkiem są opowieści o Panie Kunickim, bo jemu autor poświęca dwa opowiadania. W utworze fantastyka, horror przeplata się z realizmem. Mamy tutaj duchy, zjawy upiory i nie tylko. Opowiadania są naprawdę ciekawe i trzymają w napięciu, dzięki czemu szybko się je czyta. Fajna sprawa dla tych co nie lubią zbyt dużo czytać. Chodzi mi dokładnie o to, że te opowiadania można czytać z doskoku, a nie traci się i tak wątku. Zresztą jest to zaleta tego gatunku. Każde opowiadań niesie za sobą inne przesłanie. Mówią o zezwierzęceniu człowieka, okrucieństwie wojny, przestrzeganiu reguł, zemście i nienawiści, czyli dla każdego coś dobrego. Książkę dosłownie połknęłam. Najbardziej podobało mi się ostatnie opowiadanie, a najsłabiej pierwsze, bo było takie sobie według mnie. Nie ma sensu streszczać treści, bo zajęło, by to zbyt długo. Zresztą jak streszczę Wam treść to nic nie zostanie już dla Was, a chyba nie o to chodzi.
Komuda niesamowicie przenosi nas do świata szlacheckiego. Jak nie lubisz historii, to dzięki niemu z pewnością polubisz. Jest bowiem sporo wydarzeń, do których nawiązuje autor, a wydarzyły się naprawdę np:. Powstanie chmielnickiego, wojny Rzeczypospolitej z  Turcją itp. Przywołuje również znane postacie historyczne takie jak  na przykład: Bohdan Chmielnicki .Jest to więc historia tylko w troszkę  innym wydaniu, oprawiona w ciekawą fabułę i  fantastykę. Komuda zadbał również o język jakim posługują się postaci, co pozwala nam lepiej wgryźć się w tamte czasy.
Nie zrozumcie mnie źle. Opowiadań nie należy brać jako źródło historyczne. Bardziej chodzi mi o to, że autor naprawdę fajnie oddał klimat tamtych czasów. Czułam się jakbym tam była.
Nie jest to może jakieś nie wiadomo jak wyszukane dzieło, ale nie jest złe. Z niektórych opowiadań powstałby całkiem niezłe powieści. Podoba mi się ogólnie zamysł. Wiecie, wydaje mi się, że niewielu jest autorów, który rzeczywiście osadzają akcję w czasach Rzeczypospolitej szlacheckiej. Coś na pewno dla mnie nowego. Postacie są z pewnością ciekawie napisane. Nie są wyidealizowane, wręcz przeciwnie autor często pokazuje mroczne cienie naszej duszy. Bardzo lubię takowy zabieg w książkach. Nie cierpię bohaterów ,,och i ach''. Fabuła opowiadań miałam wrażenie, że była dość przewidywalna, jednak nie przeszkadzało mi to absolutnie w czytaniu. 

Cóż mogę powiedzieć... Książka jest całkiem niezła. Czytało się ją przyjemnie i rzeczywiście umiliła mi czas. Nie mam do niej jakichś dużych zastrzeżeń. Podoba mi się na pewno pomysł na osadzenie akcji. Co do bohaterów, to jak już pisałam wyżej na plus. Klimat, Klimat i jeszcze raz klimat, jak dla mnie na 5. Sądzę, że warto ją przeczytać.

Komentarze

  1. Bardzo lubię książki Komudy, mam nawet autograf od autora z któregoś Pyrkonu :D Uwielbiam historię i to też był powód, dla którego sięgnęłam po "Opowieści z Dzikich Pól". A to, co mi się najbardziej podobało zawsze w Komudzie to to, że jest to historia taka, jakiej powinni nas uczyć w szkole - nie o obronie Częstochowy, a o tym, że byliśmy warchoły i pijanice, zrywaliśmy sejmy i tłukliśmy się każdy z każdym... Co chyba w większości z nas siedzi do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę autografu, u mnie był w tamtym roku na falkonie, ale znów ja nie mogłam wtedy akurat się pojawić :/ No ja znowu za historią jako taką nie przepadam. Sięgnęłam bardziej z ciekawości. Zdecydowanie się zgadzam. Historia większości kojarzy się z ogromną nudą. Komuda pokazuje, że nie taki diabeł straszny jak go malują i zachęca do poznania ,,prawdziwej'' historii. Powiedzmy sobie szczerze to czego uczymy się w szkołąch to tylko mały wycinek tego jak naprawdę było, a szkoda... :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JAKUB MAŁECKI - ,,DYGOT''

TEKST - Dmitry Glukhovsky

Obietnica krwi- Brian McClellan