TEKST - Dmitry Glukhovsky


,,Tekst’’ to pierwsza realistyczna i dość głośna powieść

Dmitry’a  Glukhovsky’iego. Książka, którą dostałam w prezencie już jakiś czas temu.

Głównym jej bohaterem jest Ilja Goriunow, niegdyś młody, szczęśliwy student. Pewnego wieczoru młody Ilja wybiera się na imprezę. Jednak okazuje się ona dla niego pechowa. Zostaje on tam  niesłusznie oskarżony i wrobiony posiadanie narkotyków i trafia do więzienia.
Po siedmiu latach wychodzi z niego i jego rozgoryczenie jest jeszcze większe. Okazuje się bowiem, że umiera mu matka. Jedyna osoba, która została przy nim do końca, jedyna osoba, która nadal w niego wierzyła. Był to ogromny cios dla niego. Postanawia się, więc zemścić na osobie, która wpakowała go niesłusznie do więzienia. Ilja znajduje i zabija Pietia’e Chazin’a. Nie zastanawiając się długo zabiera mu telefon. Od tego momentu wszystko się zmienia…

Chyba gdzieś już kiedyś słyszeliśmy podobną historię, prawda? Powieść, bowiem przypomina ,,Zbrodnie i karę’’ Fiodora Dostojweskiego. Na początku czytając nie byłam zbyt zadowolona, że Glukhovsky nie wymyślił nic nowego. Jednak później zdecydowanie zmieniłam zdanie. Autor genialnie przenosi ,,Zbrodnie i karę’’ do naszych czasów. Do czasów gdzie królują smartphony gdzie stają się one kopią zapasową naszego życia. Przechowujemy tam nasze wspomnienia, zdjęcia, rozmowy, filmy. Stało się to dla nas istotną częścią życia. Autor wspaniale wplata to wszystko do powieści.
Później już nie byłam zła. Byłam naprawdę zachwycona. Widać można zrobić coś co wzoruje się na czymś i zrobić to dobrze.

Wydaje mi się, że śmierć matki była takim przełomowym wydarzeniem w książce.  Odniosłam wrażenie, że w bohaterze coś pękło. Nie potrafił sobie z tym poradzić. Nie potrafił zrozumieć, dlaczego akurat teraz go opuściła. Został sam. Nie wiedział co dalej. Nie wiedział co z matką. Ta gorycz zamienia się w złość,  a następnie w ogromną furię. Furię, która pokierowała go do morderstwa. 

Ilja zaczyna żyć życiem człowieka, który odebrał mu wszystko. Dlaczego? Nie wie. Pewnie dlatego, że to właśnie ON mógł być teraz na jego miejscu. Mieć piękną dziewczynę, dużo pieniędzy i być szczęśliwym. Pieta mu to wszystko zabrał. Ilja chciał to wszystko z powrotem, dlatego tak długo żył jego życiem. Nie był w stanie stworzyć własnego, żyć na nowo. Łatwiej było mu wziąć cudze życie i na start mieć wszystko o czym marzył.

Ważne jest również przedstawienie Rosji. I tu kolejne podobieństwo do ,, Zbrodni i kary’’. Rosja-kraj nieprzyjazny, mroczny, brudny. Bohater czuje się w nim zagubiony. Wpływa to na jego trzeźwe postrzeganie sytuacji. Nie może się odnaleźć. Ma wrażenie, że nie pasuje do tego świata, że to już nie jest jego świat. Depresyjne myśli przewijają się ciągle przez jego głowę. Autor świetnie pokazuje, również jak dużą rolę odgrywają tam pieniądze. Korupcja kwitnie, nielegalny handel również. Świat ten nie jest przyjazny. Nie wiem czy ktoś z nas czułby się tam dobrze, dlatego kolejne brawa dla autora.

Kolejna pochwała to wspaniałe ukazanie emocji bohatera. Współodczuwamy z nim dosłownie wszystko. Czujemy złość, ból, smutek, gniew, żal. Czasem decyzje bohatera wydają się nam irracjonalne, ale nie zawsze podejmujemy dobre decyzje prawda? Bohater jest człowiekiem jak każdy z nas. Nie jest super przystojny, nie ma super dużo pieniędzy. Dzięki czemu wydaje się nam bardziej ludzki, mimo, ze jest to tylko bohater wykreowany na papierze.

Zakończenie? Zdecydowanie  na plus. Niesamowite. Ja siedziałam i gapiłam się w ścianę. Spodziewałam się go, ale jednak…

Dmitry Glukhovsky stworzył genialną powieść realistyczną. Przepiękną, wzruszającą, oburzającą i pokazująca prawdę o nas. Wyobraźcie sobie życie bez telefonu? Kto go nie ma? Jest tam wszystko o nas. Każdy może to przeczytać, obejrzeć zdjęcia, filmy. KAŻDY. Telefon stał się dla nas bardzo ważny przechowujemy w nim dosłownie wszystko. Długo myślałam nad tym, co by było gdybym to ja była na miejscu Piety. Jak długo ktoś byłby w stanie żyć moim życiem. Miałam mega kaca po tej książce. Naprawdę. Nie mogłam się pozbierać. Nie mogłam przestać myśleć, o tym jak ważną rolę odgrywa takie małe elektroniczne  cacko w naszym życiu. Jest to tak niesamowite dla mnie, że nie jestem w stanie tego opisać. Powiem krótko: Kto czytał ten wie, że jest to dobra pozycja, a kto jeszcze nie czytał, niech żałuje!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAKUB MAŁECKI - ,,DYGOT''

Hannibal- Thomas Harris