Stulecie Detektywów Jürgen Thorwald


Po ,,Stulecie detektywów’ sięgnęłam z polecenia. Interesuje się tematem kryminalistyki i kryminologii już dłuższy  czas. Książkę tę czytałam już jakiś czas temu, jednak już pół roku później korzystałam z niej jako źródło na konferencji naukowej przedstawiając w skrócie dzieje zatruć Arszenikiem.

,,Stulecie Detektywów’’ to książka, w której  znajdziecie historię szeroko pojętej kryminalistyki. Omówione są tam dzieje dziedzin takich jak : antropologia, daktyloskopia, toksykologia czy balistyka.
Lektura ma dość trudny styl, często ciężko się czyta dalej i potrafi naprawdę  zmęczyć, ponieważ jest pisana stylem popularnonaukowym.

Co ciekawe nie nudzi aż tak bardzo. Mi się naprawdę podobała. Razem z autorem mogłam zgłębić swoją wiedzę na temat historii kryminalistyki, a co najważniejsze fakty opisane w książce rzeczywiście miały miejsce w rzeczywistości.
W tak grubaśnej książce dostajemy nie tylko opisy niesamowitych zdarzeń, które mogłyby posłużyć jako scenariusz pod niezły kryminał, ale także dawkę niesamowitej wiedzy. Daje Wam gwarancje, że naprawdę wiele z niej wyniesiecie.

Chciałabym docenić również spis treści, bo strasznie mi się podobał. W nim znajdziemy szczegółowy opis każdego rozdziału i to jest naprawdę fajne, bo jeśli chcemy coś na szybko sprawdzić to ułatwia nam to sprawę i nie musimy lecieć po całym rozdziale, ale od razu znajdujemy to co szukamy.

Podsumowując: Czy warto sięgnąć po ,, Stulecie detektywów’’? Zdecydowanie TAK. Masa wiedzy, masa faktów i jest to chyba jedyna książka naukowa z której tak wiele zapamiętałam po pierwszym czytaniu. Historia kryminalistyki jest strasznie ciekawa, ja czytałam to z mega wypiekami na twarzy. Thorwald zachęca nas do zgłębiania się w  opowieści dalej i dalej, bowiem niektóre wątki są tylko zarysowane, co sprawia, że chcemy dowiedzieć się więcej. Przynajmniej ja tak miałam, a to sprawiało, że pomimo ciężkiego stylu i dość topornej treści bawiłam się wyśmienicie. Fajnie jest poznać dziedzinę, która się interesujemy od samej podszewki. Dowiedzieć się jak się narodziła, co sprawiło, że w ogóle powstała.

 Niektóre wydarzenia były naprawdę niedawno, więc możemy obserwować jaki nastąpił skok technologiczny. Kiedyś odciski palców nie były brane wcale pod uwagę, to wygląd  i wymiary odpowiadały za to czy ktoś jest przestępcą, a badania genetyczne nie miały w ogóle racji bytu. Obecnie mamy tak niesamowite możliwości, że z nawet niewielką ilość jakiegoś śladu możemy sobie powielić i sprawdzić za pomocą technik molekularnych.







Rozwój nauki jest niesamowity…Prawda?



Komentarze

  1. Przypomniałaś mi, że mam tę książkę od dawna i kiedyś naprawdę bardzo chciałam ją przeczytać. Trochę odstrasza mnie styl, ale mimo wszystko sądzę, że ciekawość zwycięży :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

TEKST - Dmitry Glukhovsky

JAKUB MAŁECKI - ,,DYGOT''

Hannibal- Thomas Harris